wtorek, 31 grudnia 2013

Promocja noworoczna.

Skorzystaj z niepowtarzalnej okazji. Od dzisiaj w salonach Stereo Stereo, kupujący odtwarzacz strumieniowy Linn DS lub Linn DSM otrzyma wyjątkowy prezent – dostęp do wersji Premium serwisu muzycznego Spotify, a ponadto, w zależności od modelu odtwarzacza tablet Apple do sterowania, bony na zakup muzyki w wysokiej rozdzielczości w sklepie online Linn Records,  odtwarzacz strumieniowy video Apple TV, a nawet komputer Apple Mac Mini. Teraz naprawdę trudno się nie skusić, tym bardziej, że dzięki systemom Linn’a wszystko czego słuchamy w domu brzmi lepiej.


Promocja trwa od 31 grudnia do 18 lutego 2014, szczegółowy regulamin promocji dostępny jest na miejscu. Zapraszamy na odsłuchy oraz prezentacje wszystkich systemów Linn’a w naszych salonach. 

           LINN Klimax DS / Klimax DSM
  tablet Apple iPad Air
  komputer Apple Mac Mini
  odtwarzacz video Apple TV
  900 GBP na zakup muzyki w sklepie muzycznym Linn’a
  roczna subskrypcja serwisu Spotify w wersji Premium
       

           LINN Akurate DS / Akurate DSM
           tablet Apple iPad Mini z wyświetlaczem Retina
           odtwarzacz video Apple TV
           400 GBP na zakup muzyki w sklepie muzycznym Linn’a
           roczna subskrypcja serwisu Spotify w wersji Premium
   

           LINN Majik DS / Majik DSM *
           tablet Apple iPad Mini
           100 GBP na zakup muzyki w sklepie muzycznym Linn’a 
           * roczna subskrypcja serwisu Spotify w wersji Premium



           LINN Kiko System
           tablet Apple iPad Mini
           roczna subskrypcja serwisu Spotify w wersji Premium



           LINN Sneaky DS / Sneaky DSM
           roczna subskrypcja serwisu Spotify w wersji Premium

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Życzenia.


Radosnych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia 
oraz pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku
życzy Państwu cały zespół Stereo Stereo.




P.S. 
Przypominamy o trwającej akcji Linn Records. Aż do świąt, szkocka wytwórnia udostępnia do pobrania jeden utwór w wysokiej rozdzielczości. Miłego słuchania.

sobota, 21 grudnia 2013

Trochę techniki na weekend. Formaty plików muzycznych.


Dzisiaj postaramy się opowiedzieć o formatach plików muzycznych, w których przechowujemy nasze płyty. Pliki muzyczne możemy podzielić na dwie główne kategorie - formaty kompresji stratnej (lossy) oraz bezstratne (lossless). 

Najbardziej znanym formatem pliku audio jest MP3, wymyślone przez naukowców Instutytu Fraunhofera w roku 1995. Dzięki radykalnemu zmniejszeniu rozmiaru pliku, był on idealny do przesyłania przez internet oraz przechowywania muzyki na urządzeniach przenośnych. Ze wszystkich formatów używanych obecnie, jest on jakościowo najgorszy. Podczas kompresji wycinane jest wiele dźwięków, przez co rozmiar pliku może być naprawdę mały. Pliki MP3 mogą różnić się stopniem kompresji. Transfer chwilowy, liczony w kbps (kilobitach na sekundę) wynosi od 64 do 320 kbps. Te ostatnie używane są powszechnie w serwisach strumieniowych online, np. Spotify. Powoli maleje znaczenie MP3, gdyż obecne urządzenia przenośne mają wielokrotnie większe pamięci.

Drugi z formatów kompresji stratnej to AAC, wymyślony przez firmę Apple. Zawiera on nowocześniejsze algorytmy kompresji, pozwalające przy podobnym rozmiarze do MP3 uzyskać lepsze brzmienie. Po raz pierwszy ten format pojawił się w odtwarzaczach Apple iPod. Jest on również obecnie najbardziej rozpowszechnionym jeśli chodzi o sprzedaż plików. Każdy plik muzyczny kupowany z iTunes to właśnie AAC.


Pliki bezstratne, dzielimy znowu na dwie kategorie - pliki skompresowane bezstratnie oraz nieskompresowane. Do tych drugich należy powszechnie używany format WAV (Windows) oraz AIFF (Apple). Problemem formatu WAV jest brak możliwości dodania opisu czy okładki, co jest standardem w przypadku innych formatów cyfrowych. Dodatkowo jak sama nazwa wskazuje, pliki nieskompresowane zawierają tyle samo informacji, co oryginalne nagranie. Przykładowo nagranie z płyty CD o długości 60 minut będzie zawierać 600 Mb danych. Jest to trochę mało praktyczne i sprawia problemy przy archiwizacji.

Pliki kompresji bezstratnej, są tym, co interesuje nas najbardziej. Najpopularniejsze z nich to FLAC (Free Lossless Audio Codec) oraz ALAC (Apple Lossless Audio Codec). Oferują one wszystkie zalety plików skompresowanych, czyli możliwość dodania opisu (tzw. metadanych), okładki, łatwość przenoszenia oraz jakość plików nieskompresowanych. Jak to możliwe? 

Pliki FLAC/ALAC poddawane są obróbce przez podobny w kosntrukcji program, który tworzy archiwa .zip lub .rar. Zaawansowany algorytm matematyczny za pomocą innych znaków zapisuje tą samą treść. Po rozkompresowaniu nie stracimy ani jednej nuty. Dzięki zmniejszeniu rozmiaru do nawet 50% formatu wejściowego, pliki kompresji bezstratnej nadają się idealnie do sprzedaży przez internet oraz archiwizacji naszych płyt. Dzięki dużej pojemności obecnych dysków urządzeń przenośnych, mogą śmiało zastąpić wszystkie pliki skompresowane stratnie. Są to również idealne formaty dla każdego miłośnika muzyki, który nie chce kompromisu pomiędzy wygodą a jakością.

piątek, 20 grudnia 2013

Porządki i J.S.Bach na „A”.

Trzeba zrobić porządek na dysku – pomyślałem. Takie przedświąteczne postanowienie. Przez ostatnie lata narobiło    się bałaganu, wszystko z braku czasu naturalnie. Tu brak okładki, tam jakiś dziwny opis, pamiętam, pamiętam…. a guzik, zapomniałem. Co to było? Okładki brak, tytuły jakieś dziwnie podobne – track 1, track 2, 3, 4…  Kiedy i gdzie to zgrywałem? Wszystkie znaki wskazują, że  wtedy nie byłem pod zasięgiem Internetu. Wiem, Kazik… wieczór! Nie, to nie to! Nie wiem.

Dobra, dość tego, robię porządek. Tylko od czego zacząć, jaki przyjąć klucz? Może systematyczny to znaczy alfabetyczny, przynajmniej się nie pogubię? Tak, to dobry pomysł.

Pierwszy wykonawca na „A”? A Girl Called… Tyle, że za mną ostatnio chodzi Bach, Jan Sebastian Bach dokładnie. Jego muzyka działa na mnie zawsze pozytywnie, no i ten coraz bardziej irytujący, bo od tygodnia chodzący za mną refren - „zacznij od Bacha” Zbigniewa Wodeckiego. Nawet wszedłem na YouTubea przypomnieć sobie tę piosenkę i jak to w Internecie bywa znalazłem fajną wersję Wodeckiego z Golcami. Łza się w oku kręci, pamiętam jeszcze (a to ważna uwaga, bo mam znacznie więcej niż kilkanaście lat) jak mnie ten Wodecki kiedyś denerwował, może nawet śmieszył („Pszczółka Maja”), a od jakiegoś czasu, no chodzi za mną i już. Teraz już dwaj, Wodecki i Bach.

 

Obejrzałem kiedyś z nim wywiad. I wiecie co, naprawdę fajny gość! A może się starzeję? Nie, niemożliwe, ciągle szaleję jak usłyszę Led Zeppelin, albo Deep Purple. I ciągle tak samo wkurza mnie, że mi komuna odebrała możliwość słuchania i oglądania ich na żywo, wtedy jak byli w najlepszej formie i oni .. i ja. Tego komunie nigdy, przenigdy nie wybaczę. I niech mi tu jeden z drugim nie opowiada, że …. bo nie.

Ale Bach, Jan Sebastan naturalnie był i przed i w trakcie i jest po, po komunie ma się rozumieć, no – był i jest zawsze. Jest ponad wszystko! Więc jak już zdecydowałem, że porządki zacznę od Jana Sebastiana, to zadałem sobie kolejne pytanie. W jakiej jakości? Mam sporo płyt CD z muzyką Mistrza, wiele wspaniałych wykonań do których jestem przywiązany, ale jak już robię taki porządek to może zadbać choć o kilka dzieł w plikach wysokiej rozdzielczości?

Zajrzałem więc do nowej zabawki – dręczyciela, czyli wyszukiwarki www.findhdmusic.com (pisaliśmy o niej już wcześniej w tym miejscu) I co? Szok! 25 stron po 20 płyt na stronie czyli 500 płyt (prawie, bo jest kilka błędów) w HD.              


A ktoś ostatnio pytał, czy wytwórnie już na poważnie sprzedają muzykę wysokiej rozdzielczości, a jeśli tak to gdzie? O tak, sprzedają i to na bardzo poważnie! No widzicie, cały ja …. Przecież miało być na „A”

czwartek, 19 grudnia 2013

Lejonklou Gaio.

Fredrik Lejonklou jest szwedzkim konstruktorem audio. Jego ambicją było stworzenie świetnie brzmiącego systemu analogowego, do czego brakowało mu świetnego przedwzmacniacza gramofonowego. Najlepsze konstrukcje miały podstawową wadę. Były dedykowane wkładkom MC. Fredrik zaś uważa, że wkładki z ruchomym magnesem są niedoceniane głównie przez słabą jakość preampów.
Przedwzmacniacze dla wkładek z ruchomym magnesem są traktowane przez większość konstruktorów jako coś gorszego. Zarówno schematy oraz jakość użytych komponentów pozostawia wiele do życzenia. Postanowił to zmienić – zbudować najlepszy przedwzmacniacz MM, który będzie dopracowany pod każdym względem. 

Ma rację twierdząc, że dobra wkładka MM zabrzmi o niebo lepiej, zamontowana do wysokiej klasy gramofonu i w dobrym ramieniu, niż nawet najlepsza wkładka MC zamontowana w tanim gramofonie. Nie mówiąc już o łatwej i szybkiej zmianie igły, co sprawia że MM są wyborem wielu melomanów.


Jego produkty wyróżniają się wyjątkową muzykalnością oraz tworzą świetną synergię z produktami Linn'a. Warto podkreślić, że podczas procesu konstrukcji oraz strojenia wykorzystywana jest metoda tune-dem. Można tylko dodać, że Fredrik słucha na co dzień muzyki z systemu Linn'a, gdzie źródłem analogowym jest gramofon Sondek LP12 z wkładką Linn Adikt. Oczywiście MM.


Przedwzmacniacze Fredrika Lejonklou sprawdzają się świetnie z gramofonami Linn'a, jednak nie musi to być jedyne połączenie. W naszym salonie bardzo ciekawie brzmiało połączenie modelu Gaio z gramofonami RP3 oraz RP6 Regi i wkładkami Elys 2 oraz Exact. Na tym poziomie cenowym trudno będzie znaleźć coś lepiej brzmiącego - jesteśmy tego pewni. 

W naszej ofercie znajdują Państwo dwa modele przedwzmacniaczy. Gaio kosztuje 2 400 zł, zaś referencyjny Slipsik 4 200 zł. Produkty objęte są 5-letnią gwarancją.

Za najlepszy opis może służyć opinia analogowego guru Michaela Fremera z amerykańskiego magazynu Stereophile: "Lejonklou Slipsik to najprawdpodobniej najlepiej brzmiący przedwzmacniacz MM jaki słyszałem. Posłuchaj a będziesz zasascynowany." Nic dodać, nic ująć.

środa, 18 grudnia 2013

Czarne złoto.


Obecnie największe wzrosty sprzedaży nośników fizycznych generują płyty winylowe. Brytyjski oddział tej amerykańskiej firmy podał, że sprzedaż w stosunku do zeszłego roku wzrosła o 100%. Dodatkowym potwierdzeniem znakomitej sprzedaży czarnych płyt jest stan magazynu Amazon - na dzień dzisiejszy oferta obejmuje ponad 940 tysięcy płyt winylowych. Jak widać mimo ogromnej ofensywy cyfry, analog wygląda coraz lepiej. Może wkrótce wyprzedzi sprzedaż płyt CD jak niektórzy prognozują. Miałoby to sens, szczególnie, że większość obecnie sprzedawanej muzyki jest sprzedawana w plikach, nie kompaktach. Trzymamy kciuki.

Kilka dni temu sklep opublikował zestawienie najlepiej sprzedających się płyt winylowych w tym roku:


1. Daft Punk - 'Random Access Memories'
2. David Bowie - 'The Next Day'
3. Nick Cave & the Bad Seeds - 'Push the Sky Away'
4. Black Sabbath - '13'
5. Queens of the Stone Age - 'Like Clockwork'
6. Atoms for Peace - 'Amok'
7. Vampire Weekend - 'Modern Vampires of the City'
8. Fleetwood Mac - 'Rumours'
9. alt-j - 'An Awesome Wave'

10. Led Zeppelin - 'Celebration Day'

Możemy tylko powtórzyć słynne słowa Galileusza - A jednak się kręci!

wtorek, 17 grudnia 2013

Akurate Week.

Z ostatniej chwili. Dowiedzieliśmy się, że kolumny Linn Akubarik zdobyły nagrodę roku wpływowego, japońskiego miesięcznika o sprzęcie audio - Stereo Sound. Z tej okazji powtarzamy naszą listopadową akcję odsłuchową... 


Od wtorku 17. grudnia zapraszamy na specjalne pokazy systemów Linn Akurate w salonie STEREO STEREO Warszawa. Główną atrakcją będzie zestaw aktywnych kolumn głośnikowych Akubarik (Akurate Isobarik). W połączeniu z wysokiej klasy odtwarzaczem strumieniowym Linn Akurate DS lub Akurate DSM tworzy on świetny system high-end dla każdego miłośnika muzyki, a dzięki wyjątkowej funkcjonalności umożliwia integrację wszystkich źródeł audio/video w salonie. Bez względu na to czy chcemy podłączyć gramofon, konsolę do gier, telewizor lub odtwarzacz Blu-Ray, Akurate pozwoli wszystkiemu zabrzmieć najlepiej.


Linn Akurate DSM to odtwarzacz strumieniowy klasy high-end połączony z przedwzmacniaczem cyfrowo-analogowym. Do naszej dyspozycji otrzymujemy pełen komplet wejść cyfrowych oraz analogowych, dzięki czemu możemy poprawić jakość brzmienia praktycznie wszystkich urządzeń audio/video. 



Do naszej dyspozycji otrzymujemy pełen komplet wejść cyfrowych, dzięki czemu możemy poprawić jakość brzmienia praktycznie dowolnych urządzeń audio oraz audio/video. Dziesięć wejść cyfrowych robi wrażenie, tym bardziej, że to tylko początek. Akurate DSM zawiera w sobie wysokiej klasy przedwzmacniacz analogowy, podobnie jak wszystkie przedwzmacniacze Linn'a oparty o układ regulacji solid-state. Cztery wejścia analogowe powinny wystarczyć w nawet najbardziej rozbudowanych systemach. 

Hybrydowa kontrola głośności zapewnia najkrótszą ścieżkę sygnału oraz niezależną regulację - cyfrową dla źródeł cyfrowych oraz analogową dla źródeł analogowych. Wysokiej jakości przedwzmacniacz analogowy będzie idealnym partnerem dla Sondeka LP12, zaś cyfrowa regulacja głośności zapewnia optymalną jakość w szerokim zakresie głośności oraz wyjątkowo niski poziom zakłóceń i szumu. 


Akurate DSM wyposażony jest również w wysokiej klasy moduł przedwzmacniacza gramofonowego, obsługujący wkładki gramofonowe typu MC oraz MM. Idealnym uzupełnieniem przedwzmacniacza będzie oczywiście gramofon Sondek LP12. Także dla posiadaczy słuchawek przygotowano coś wyjątkowego - dedykowany wzmacniacz słuchawkowy w klasie A.

Akubarik
Młodszy brat aktywnych kolumn Klimax. Akurate Isobarik łączy najlepsze cechy kolumn Akurate z wyjątkową sekcją basową Isobarik. 


Akurate Isobarik, podobnie jak flagowe Klimaxy posiadają wbudowany moduł Aktiv. Wewnętrzna zwrotnica aktywna dzieli sygnał dla pięciu poszczególnych głośników. Najkrótsza ścieżka sygnałowa, brak kompromisowej zwrotnicy paswynej, aktywny podział pasma oraz możliwość dopasowania do indywidualnej akustyki pomieszczenia to tylko początek zalet. 


Układ głośnikowy 3K Array składa się z trzech wyspecjalizowanych głośników - super-tweetera, głośnika wysokotonowego oraz kopułki średniotonowej. Całość zamknięta w aluminiowym body, zapewnia wyjątkowo jednorodną i szeroką propagację dźwięku, tworząc urzekającą oraz holograficzną scenę dźwiękową. Optymalne rozmieszczenie głośników daje efekt jednorodnego, szerokopasmowego źródła dźwięku. Integrację z dołem pasma zapewnia głośnik średnio-niskotonowy zamontowany na froncie obudowy.

Układu basowego Isobarik nie trzeba przedstawiać, ale warto tylko dodać, że został on umieszczony na dole obudowy i zapewnia niemal idealne rozchodzenie się niskich częstotliwości w pomieszczeniu. Dodatkowo dwa źródła basu, tak jak w kolumnach Akurate Isobarik minimalizują w pewnym stopniu szkodliwy wpływ modów pomieszczenia na jakość odtwarzania niskich tonów. 

  

Wbudowany wzmacniacz zawiera pięć osobnych układów zwrotnic aktywnych oraz końcówek mocy, po jednym na każdy przetwornik i umożliwia uproszczenie systemu do dwóch elementów - odtwarzacza oraz kolumn. Stopnie mocy w technologii Chakra zasilane są przez linnowski zaawansowany zasilacz impulsowy 5. generacji - Dynamik. Ścieżka sygnału jest tak krótka, jak to tylko możliwe.


Podobnie jak wszystkie kolumny Linn'a, Akurate oferowane są w pięciu naturalnych fornirach - dąb, wiśnia, róża, czarny jesion, orzech oraz ponad 250 kolorach lakieru na wysoki połysk.

Zapraszamy.

sobota, 14 grudnia 2013

Trochę techniki na weekend. Pięć najczęściej popełnianych błędów – kolumny głośnikowe.


1. Ustawianie za dużych lub za małych kolumn w stosunku do powierzchni pomieszczenia.
Jednym z powszechnych błędów jest umieszczanie bardzo dużych kolumn podłogowych w za małym pomieszczeniu. Zdecydowana większość dużych kolumn potrzebuje oddechu, zarówno za sobą (odległość od ściany) jak również przed sobą (kubatura). Wybór dużych kolumn może skutkować znacznymi problemami z zachowaniem niskich tonów we właściwych granicach. Będzie ich dużo, ale niekoniecznie tyle i takiej jakości, jaka będzie przez nas pożądana. Bardzo często takie kolumny brzmią optymalnie z poziomem głośności, który może być zupełnie nieznośny w małym pokoju. Do takich pomieszczeń zalecamy wybór mniejszych kolumn podłogowych lub rozważenie wyboru kolumn podstawkowych. Zazwyczaj nie będą miały one takiej podstawy basowej jak dużej kolumny, jednak łatwiej wtopią się w pomieszczenie i będziemy mogli uzyskać lepsze brzmienie. Odpowiednie ustawienie może zrekompensować pewne niedostatki w postaci braku niskiego basu.


2. Byle jakie ustawienie.
Kolumny powinny przetwarzać sygnał elektryczny, który otrzymują na falę akustyczną, którą słyszymy. Nie powinny dodawać niczego od siebie. Wszelkie wibracje, rezonanse i wzbudzenia kolumn powinny być zredukowane do minimum. Kolumny jeśli wyposażone są w kolce, powinny zostać na nich ustawione. Co ważne, należy je również wypoziomować i upewnić się, że stoją stabilnie. Odległość od tylnej ściany powinna być identyczna dla lewej i prawej kolumny, podobnie jak kąt ich dogięcia do słuchacza. W zależności od typu oraz budowy kolumny, odległości oraz dogięcie może być mniejsze lub większe. Na głośnikach zalecamy raczej nie stawiać kwiatków, raz, że nie wygląda to dobrze, dwa, że możemy uszkodzić wodą fornir.


3. Niewykorzystywanie potencjału kolumn.
Większość kolumn może brzmieć lepiej, jeśli nie zostaną ustawione przypadkowo. Dla efektu dźwiękowego liczy się ich odległość od ściany oraz słuchacza, odległość pomiędzy kolumnami (tzw. baza) i zapewnienie im stabilności mechanicznej. Jednak to nie wszystko. Zdecydowana większość głośników umożliwia skorzystanie z podwójnego okablowania – czyli bi-wiringu. Dlaczego warto to zrobić, tłumaczyliśmy już w jednym z poprzednich odcinków naszego cyklu. W skrócie – zapewnia to lepszą separację poszczególnych częstotliwości i umożliwia poprawę dźwięku naszego systemu relatywnie niedużym kosztem. 

Porządek. Źródło: The Pop Cop @ Linn.

4. Zagracenie okolic kolumny.
Kolumny lubią mieć przestrzeń wokół siebie. Zazwyczaj źle brzmią wstawione w kąt lub postawione pomiędzy bardzo dużymi meblami, które powodują niepożądane odbicia dźwięku. Głośniki powinny być widoczne akustycznie, czyli niezasłonięte przez meble. Jeśli nie widzimy jakiegoś głośnika, to również nie będziemy go prawidłowo słyszeli. Z oczywistych względów nie dotyczy to ukrytych kolumn instalacyjnych. ;)

Zrobienie miejsca kolumnom zazwyczaj poprawia scenę dźwiękową, łatwiej będzie nam odnieść wrażenie uczestnictwa w spektaklu muzycznym.


5. Niewłaściwie dobrana elektronika.
Kolumna sama nie zagra. Potrzebuje wzmacniacza oraz odpowiedniego źródła. Co ważne, jeśli chcemy zbudować dobrze brzmiący system zaczynamy właśnie od źródła. Jeśli będzie ono kiepskie, na nic zda nam się inwestycja w wysokiej klasy wzmacniacz i kolumny. Następne elementy w torze nie wprowadzą nam informacji, których źródło nie wprowadzi do systemu. Wzmacniacz zintegrowany lub zestaw przedwzmacniacza oraz końcówki mocy powinien być odpowiednio dobrany do kolumn. Dobry wzmacniacz pozwoli nam na delektowanie się muzyką, bez względu na wybrany przez nas poziom głośności. Mówimy o wzmacniaczu który może „wysterować kolumny”, oznacza to, że jest w stanie współpracować z kolumnami bez słyszalnych zniekształceń, z zachowaniem pewnego zapasu mocy.


Jeśli chcemy być pewni, że unikniemy powyższych błędów podczas wyboru, konfiguracji oraz ustawiania systemu, najlepiej zdać się na fachowców. Każdy system, który znajdą Państwo w naszej ofercie jest dobierany indywidualnie. Dobierzemy odpowiednie komponenty i zainstalujemy cały system w domu, aby mieć pewność, że wszystko będzie świetnie brzmiało. Zapraszamy do naszych salonów w Warszawie i we Wrocławiu.

piątek, 13 grudnia 2013

Projektory JVC.

Prawdziwe kino domowe nie obejdzie się bez projektora. W naszej ofercie znajdą Państwo wszystko co potrzeba do stworzenia prawdziwego systemu kinowego w domowym zaciszu. W zależności od potrzeb może być to odpowiednio przygotowany na wieczorne seanse kinowe salon, jak również wydzielona, dedykowana sala kinowa. 

Kino potrzebuje świetnego obrazu. Projektory JVC są świetnym wyborem dla każdego miłośnika domowych projekcji. 4 modele projektorów w technologii D-ILA obsługują rozdzielczości od Full HD do Ultra HD (4x rozdzielczość Full HD) oraz projekcję 3D. Sala kinowa będzie zaszczycona, a kino domowe zostanie przeniesione na zupełnie nowy poziom. Nasi eksperci zajmą się również profesjonalną kalibracją obrazu oraz dźwięku. Nie zapewniamy tylko popcornu.

czwartek, 12 grudnia 2013

Nietypowe wykorzystanie radia.


Zespół australijskich naukowców wykorzystuje muzykę pop, fale radiowe oraz najmocniejszy radioteleskop południowej półkuli w celu śledzenia kosmicznych śmieci.

Naszą planetę okrąża wiele obiektów pochodzenia ziemskiego, niestety nie wszystkie są nam potrzebne. Resztki rakiet, stare lub uszkodzone satelity, to wszystko stwarza zagrożenie dla innych satelit oraz załogowych statków kosmicznych. Dlatego też zachodzi potrzeba śledzenia trajektorii lotu oraz orbit takich zanieczyszczeń. Metoda uczonych z Antypodów jest bardzo ciekawa i działa stosunkowo prosto. Obiekty na naszej orbicie odbijają fale FM. Odbite fale wracają do badaczy, dzięki czemu mogą oni na bieżąco obserwować niebo nad nami. 

W kosmos lecą między innymi australijskie listy Top 40 muzyki rozrywkowej. Domyślamy się, że niektóre, bardziej inteligentne, elektroniczne podzespoły mogą chcieć się rozlecieć słysząc czasami "przeboje". 


Z drugiej strony nadawanie muzyki AC/DC może mieć dodatkowe plusy - ewentualni kosmiczni najeźdźcy dwa razy zastanowią się nad inwazją naszej planety.



środa, 11 grudnia 2013

Muzyczne żarty.

Dubstep - początki.

'Myślę, że zacznie teraz gadać szefie...'
'Wiem. Każdy gada w czasie solo basu.'

Witamy w niebie, oto twoja harfa.
Witamy w piekle, oto twój akordeon.

Co stało się z dobrą muzyką?

wtorek, 10 grudnia 2013

Majik Week.


Od wtorku 10. grudnia zapraszamy na specjalne pokazy systemów Linn Majik w salonie STEREO STEREO Warszawa. Główną atrakcją będzie Majik DSM, następca jednego z najciekawszych urządzeń Linn'a - Majik'a DS-I. W połączeniu z kolumnami Majik 109/140/Isobarik tworzy on świetny system dla każdego miłośnika muzyki, a dzięki wyjątkowej funkcjonalności umożliwia integrację wszystkich źródeł audio/video w salonie. Bez względu na to czy chcemy podłączyć gramofon, konsolę do gier, telewizor lub odtwarzacz Blu-Ray, Majik pozwoli wszystkiemu zabrzmieć najlepiej.


Majik DSM to jedno, eleganckie urządzenie, łączące odtwarzacz strumieniowy Linn DS, przedwzmacniacz cyfrowo-analogowy oraz końcówki mocy w technologii Chakra. Wszystko uzupełnione opatentowanym zasilaczem Linn Dynamik. 


Połączenie tradycji z nowoczesnością. Wbudowany przedwzmacniacz cyfrowo-analogowy umożliwia podłączenie aż 15 źródeł, w tym pięciu analogowych (wejścia RCA, Mini-Jack) oraz dziesięciu cyfrowych - 3 Toslink (optyczne), 3 Coaxial (elektryczne) a także 4 urządzeń HDMI.


Najważniejsze cechy Linn'a Majik DSM:
  • Odtwarzacz strumieniowy Linn DS
  • 15 wejść dla zewnętrznych źródeł, w tym HDMI
  • Przedwzmacniacz z analogową regulacją głośności
  • Przedwzmacniacz gramofonowy MM (z opcją MC)
  • Wbudowany wzmacniacz Chakra (2 x 100 W)
  • Wbudowany wzmacniacz słuchawkowy
  • Dostępny w kolorze srebrnym oraz czarnym

Serdecznie zapraszamy.

sobota, 7 grudnia 2013

Trochę techniki na weekend. Jak oceniać systemy audio?


Metoda I - Zniekształcenia
Ile razy mieliśmy do czynienia z komentarzami na temat słyszalnych zniekształceń, dobiegających z systemu audio? Tak naprawdę większość osób, niezupełnie rozumie pojęcia zniekształceń. Nie słyszymy zniekształceń! Możemy usłyszeć zły dźwięk dobiegający z grającego urządzenia. Jednakże, zniekształceniem nazywamy różnicę, pomiędzy dobrym sygnałem, który został dostarczony a złym dźwiękiem, który wydobywa się na koniec z głośników. Jako że bardzo rzadko wiemy, co faktycznie znalazło się na płycie, nie możemy dokładnie określić jak sygnał został zmieniony.


Właśnie dlatego bardzo trudno oceniać sprzęt hi-fi przez identyfikowanie zniekształceń. Można oczywiście spróbować je zmierzyć, jednak pomiary bazują na bardzo prostych sygnałach i podobnie jak większość specyfikacji nie oddaje w pełni tego, co stanie się, kiedy dostarczymy zróżnicowany sygnał muzyczny. Pomiary są też bardzo ograniczone w zakresie ich możliwości, mierzą one tylko pewne typy zniekształceń. W rzeczywistości, wszystko co zmienia sygnał muzyczny jest typem zniekształcenia, bez względu na to czy zostały one ujęte czy też nie w specyfikacji.

Jest tylko jedna ważna rzecz, o której należy pamiętać mówiąc o zniekształceniach oraz ich wpływie na sygnał muzyczny:

Muzyka w każdym momencie może zostać opisana jako wartość amplitudy (loudness) oraz częstotliwości (pitch).

Z definicji zniekształcenie zawsze zmienia amplitudę lub częstotliwość albo obie wartości naraz.


Metoda II - Jakość kontra Ilość
Jak już wcześniej zauważyliśmy, bardzo trudno oceniać zniekształcenia powodowane przez urządzenia, kiedy nie posiadamy wielu informacji o oryginalnym sygnale muzycznym. Podobne ograniczenia istnieją również w innych metodach. Staramy się rozbić muzykę na pojedyncze zakresy dźwięków - górę, środek, bas.

Często metoda ta się nie sprawdza, z prozaicznej przyczyny - oceniamy według ilości, rzadziej jakości. Najczęściej wybiera się systemy, które dają najwięcej niskich tonów, kiedy tak naprawdę pożądane są te, które dają taką ilość basu, jaka została zarejestrowana. Niestety nie wiemy ile tak naprawdę, znalazło się na płycie.


Metoda III - Scena dźwiękowa
Jest to bardzo atrakcyjny sposób opisywania sprzętu. Siadamy na kanapie lub fotelu, zamykamy oczy, uspokajamy i wyobrażamy sobie stojących przed nami muzyków. Możemy poczuć ich obecność i wskazywać palcami. Niestety powyższa metoda cierpi na identyczne wady jak poprzednie.

Nie wiemy, w którym miejscu stał artysta, kiedy nagranie zostało zarejestrowane. W wielu studiach nagraniowych (i w efekcie na płytach) pozycja muzyka zależy od ustawienia potencjometrów na stole mikserskim. Czy tak naprawdę, tak ważne jest gdzie on stoi? 

Większość ludzi wolałaby posłuchać dobrego pianistę, nawet w drugim pokoju niż złego muzyka trzy metry przed nimi, 40 centymetrów i 2 milimetry na lewo. Nie oznacza to, że scena jest nieważna, jednak warto rozpatrywać takie możliwości sprzętu, kiedy już ocenimy jego walory muzyczne.


Wprowadzenie
Jeśli powyższe metody oceny zawodzą lub mogą wprowadzać w błąd, jak powinno się podejść do tematu? Jeśli mamy oceniać sprzęt na podstawie muzyki, musimy zadać sobie pytanie: Co jest na płycie?

Faktycznie nie wiemy prawie nic o płycie, nie wiemy ile jest tam basu, nie wiemy też gdzie stał wokalista, nie wiemy również jak głośny powinien być dźwięk trójkąta (pamiętamy - w połowie trzeciego utworu na naszej ulubionej płycie). Jeśli nie jesteśmy w stanie powiedzieć dużo o samym nagraniu, musimy zastanowić się, co dalej. Możemy dojść do jednego wniosku - są tam dobrzy muzycy. Jeśli byliby kiepscy, nikt nie nagrałby tej płyty. Ergo, jest tam muzyka.

Jeśli zaczniemy sobie zadawać pytania odnośnie muzyki, mamy większą szansę prawidłowej oceny sprzętu. Zamiast oceniać dźwięk hi-fi, spróbujmy ocenić występ muzyków. Cokolwiek sprzęt zrobi złego z nagraniem, musi odbić się na pogorszeniu jakości odbieranego występu. Można próbować formułować pytania w stylu: "Czy są obecne emocje w głosie wokalisty?", "Czy muzycy czują radość ze wspólnego muzykowania, czy tylko robią to dla pieniędzy?"

Metoda ta pozwala oceniać sprzęt, nawet kiedy nie wiemy jak dobre był oryginalny występ muzyków. Błędy i zniekształcenia spowodowane sprzętem audio mogą tylko pogorszyć obraz muzyki. Nie istnieje taka kombinacja błędów, która mogłaby je poprawić. Tym samym łatwo sobie wyobrazić poniższą sytuację: 

Odtwarzamy płytę na dwóch systemach. Nasza muzyka odtworzona na sprzęcie A była poprawna, ale muzycy się nie wykazali. Ten sam album odtwarzamy na sprzęcie B - nagle doznajemy olśnienia - są to świetni muzycy i dobrze się bawią tworząc całość. Nawet, jeśli nie byliśmy na koncercie, możemy powiedzieć, który ze sprzętów lepiej odtworzył muzykę.


Poznaj melodię
Prawdopodobnie najlepszą metodą oceny występu muzycznego, a więc także jakości sprzętu audio, jest po prostu wsłuchiwanie się w melodię. Wielu ludzi natychmiastowo odrzuca takie myślenie, jako zbyt proste, aby dostarczyć wartościowych wniosków. Jednakże metoda ta, pozwala na wyciągnięcie większej ilości informacji o różnicach w systemach audio niż każda inna metoda kiedykolwiek użyta.

Jak już napisałem, muzyka na płycie składająca się z sygnału muzycznego, może zostać opisana w każdym momencie przez dwie wartości: częstotliwość i amplitudę (lub wysokość i głośność jeśli lepiej to brzmi). Każdy typ zniekształcenia, bez znaczenia czy możemy go zmierzyć i zrozumieć, czy też nie - zmieni jedną lub drugą wartość a czasami obie naraz. Tak brzmi prosta definicja zniekształcenia i jest tym, co ono robi. Czyni to bardzo nieregularnie. Tym samym zmieni wartości wysokości i głośności tonów w muzyce i zmieni tym samym melodię.

Dla przykładu:
Każda odbierana wysokość nuty składa się z tonu podstawowego plus harmonicznych. Zniekształcenie doda kolejne harmoniczne które podniosą lekko wysokość nuty. Podobnie zniekształcenia, które powodują spadek wysokich częstotliwości (obniżając amplitudę harmonicznych) obniżą słyszaną nutę.

Nasz wizerunek muzyki jest złożony z wielu kroków. Są one przewidywalne, a nasze umysły mają niesamowitą możliwość podążania tymi drogami i oceny, kiedy powstają błędy. Przypomina to chodzenie po schodach. Tak długo, jak wysokość stopni jest identyczna, możemy wchodzić komfortowo, schodzić, biegać, a nawet brać dwa schodki na raz - często w ciemności. Jednak, wystarczy, że zmienimy wysokość jednego ze schodków już bardzo prawdopodobne jest, że się potkniemy i wywrócimy.

Jest to bardzo podobne do podążania za melodią. Jeśli spróbujemy podążać za melodią, okaże się, że na dobrym sprzęcie melodia będzie dużo bardziej zrozumiała. Kolejne kroki będą bardziej regularne i przewidywalne. Dźwięki produkowane przez jeden instrument będą w specyficznej relacji w stosunku do drugiego. Czasami nawet udaje się przewidzieć, co następnie się wydarzy. W rezultacie, lepszy system spowoduje mniejsze szkody dla układów wysokości i pozwoli na lepsze podążanie za melodią. Dlatego że każdy typ zniekształceń, bez względu na źródło, zmieni melodię - jest to najbardziej obiektywna metoda oceny możliwości muzycznych każdego sprzętu.


Cześć osób za pierwszym razem ma pewne problemy ze zrozumieniem tej metody. Przecież nawet kuchenne radio może odgrywać melodię, za którą można podążać. Kluczową sprawą jest tutaj ilość pracy, którą musi wykonać mózg aby podążać za melodią. Mózg jest w stanie poprawiać błędy w melodii, co czyni. W przypadku problemów, próbuje zgadywać jak miała ona wyglądać.

Na pewno wielu z nas spotkało się z tym jak mózg reaguje podczas zwykłej rozmowy. Ktoś nas o coś zapyta, jednak nie do końca zrozumiemy jego pytanie. Naturalnym odruchem będzie pytanie "Co?" lub "Proszę?". Jednak w ułamku sekundy, w trakcie kiedy mówicie "Co?" mózg zareaguje prawidłowo i odtworzy sobie wydarzenie. Zanim wasz rozmówca powtórzy pytanie, wiecie już, o co mu chodziło.

Problemem jest tutaj ten czas, który mózg potrzebuje na powtórzenie sytuacji i poprawienie tego, co usłyszeliście. Kiedy słuchamy gorszego systemu audio, nasz mózg musi ciężej pracować. Będzie wyłapywał dużo błędów i starał się je poprawić. Podczas każdego odsłuchu dzieje się to wielokrotnie. Im mniej tych błędów, tym lepiej będzie mógł odtwarzać melodię i dostarczać więcej radości z każdej płyty.

Jeśli więc mamy problemy, staramy zrelaksować się i spróbować jeszcze raz. Powinniśmy usłyszeć różnicę. Najzabawniejsze, że kiedy już to zauważymy, wyda nam się ona większa niż moglibyśmy przypuszczać. Im więcej czasu będziemy słuchać naszych płyt, tym łatwiej będziemy wyłapywać te różnice na naszym oraz innych systemach. 

Po pewnym czasie, okaże się, że mamy metodę, która jest powtarzalna, niezmienna i co najlepsze - obiektywna w stosunku do każdego systemu grającego.