Cannonball Adderley 'Somethin' Else'
Wytrawnym
jazz-fanom nazwisko Cannonball Adderley z pewnością nie jest obce. Ba, słysząc
je, serce bije im mocniej, bo to wspaniały muzyk i kompozytor, wirtuoz saksofonu
altowego. Urodził się
na Florydzie, ale do rozwoju jego talentu potrzeba było chłodniejszego klimatu.
Przeniósł się więc do Nowego Jorku, gdzie dołączył do sekstetu samego Milesa
Davisa zastępując w nim, a jakże, samego Johna Clotraneˈa. Adderley brał udział w nagraniu
tak ważnych płyt Davisa jak: 'Milestones' i 'Kind
of Blue'.
Płyta,
którą polecamy to kwintesencja jazzu drugiej połowy lat 50-tych. To między
innymi z takich wzorców całymi garściami czerpali nasi rodzimi muzycy
wprowadzając (nie bez przeszkód) imperialistyczną muzykę na nasz wytęskniony
prawdy rynek. Komeda, Trzaskowski, Ptaszyn Wróblewski, Nahorny, Namysłowski to
tylko garstka z tych, których amerykański jazz lat 50-tych uczył i ukształtował.
Szczególnie
dziś świetnie się tej płyty słucha, bo to powrót tego jazzu, którego wielu z nas
po prostu dziś brakuje – mowa tu o starszych audiofilach – lub młodych, którzy w
starszych nagraniach szukają inspiracji. Nic dziwnego, bo co muzyk na tej płycie
to legenda. Słuchajcie jej pilnie o cieszcie się każdą
nutką.
Płyta jest
doskonale zremasteryzowana. Dostępna w wersji 192/24 w sklepie muzycznym HD Tracks i kosztuje równowartość 80 zł.
Laki Mera 'Turn All Memory to White Noise'
Laki Mera to trzyosobowy zespół muzyki elektronicznej, bliski nam, bo z Glasgow w Szkocji. Powstał w 2004 roku przy okazji nagrań w studio, zapewne, bo brak jest bliższych informacji, utworzony z muzyków sesyjnych.
Uwielbiam
jak dziś dziennikarze muzyczni prześcigają się w określaniu stylów
poszczególnych wykonawców. W przypadku Laki Mera też jest ciekawie, bo
prasa ich styl określa jako:
-
„folktronica” – czyli “elektronika w wydaniu folkowym”,
- ”trip
hop” – to „podróżując z podskokami” lub „podskok i odlot”,
- „lush
space jazz” – tu możliwości jest kilka, np. „przestrzenny jazz dla meneli” lub
„bujny, świeży i przestrzenny jazz”. Nic dziwnego w Szkocji świeżego powietrza
pod dostatkiem. Tam się oddycha … jak w Alpach.
- Wreszcie
-"pristine pop chamber
music of the highest quality" – to już poezja - „nieskazitelna (jak to
powietrze) najwyższej jakości popularna muzyka kameralna”. Prawda, że ładnie.
Pomysłów
dziennikarzom nie brakuje, ale trzeba przyznać, że muzyka zespołu przykuwa uwagę
i co ważne wraz z kolejnymi utworami słucha jej się z takim samym, a może
jeszcze większym zainteresowaniem, a to dziś niezbyt często się zdarza. Brawo.
Zadowoleni będą szczególnie ci, którzy lubią muzykę z pod znaku angielskiego
Bristolu (Portishead, Massive Attack), czy np. rodzimego Liz Fraser z Cocteau
Twins. Album w 24-bitach kosztuje 85 zł. Polecamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz