sobota, 18 stycznia 2014

Trochę techniki na weekend.

W kolejnej odsłonie naszego cyklu prezentujemy pięć porad odnośnie bezpłatnej poprawy brzmienia każdego systemu.

1. Ustawienie kolumn
Wystarczy poświęcić chwilę na prawidłowe rozmieszczenie i ustawienie kolumn, aby pozbyć się wielu problemów. Większość produkowanych obecnie kolumn wymaga odsunięcia ich od ściany. Dlatego też, jeśli mamy w naszym systemie duże kolumny podłogowe, warto odjechać z nimi od ściany, dzięki czemu nie będziemy mieli problemów z nadmiernym eksponowaniem niskich tonów.


Dodatkowo kolumny powinny być rozmieszczone symetrycznie, czyli w takiej samej odległości od tylnej ściany. Dotyczy to również odległości od słuchacza. Różnica pomiędzy odległością od prawej oraz lewej kolumny powinna być identyczna. Zazwyczaj najlepsze rezultaty otrzymamy, kiedy odległość od słuchacza będzie wynosiła 1-1.5 raza odległości pomiędzy kolumnami. 

Kolce w które wyposażone są kolumny mają do spełnienia ważne zadanie - i nie chodzi nam tutaj o zniszczenie podłogi (polecamy podkładki pod kolce Linn Skeet). Mają za zadanie zapewnić kolumnie stabilność, dlatego też warto upewnić się, że kolumna stoi prosto i nie buja nam się na boki. Co ważne, warto również sięgnąć po poziomicę i wyregulować wszystko na równo. Jeśli korzystamy z kolumn podstawkowych, warto upewnić się, że są one umieszczone na odpowiedniej wysokości. Głośniki wysokotonowe powinny znajdować się na wysokości naszych uszu.

2. Kable
Zawsze na stykach kabli sygnałowych zbiera się trochę brudu. Najłatwiejszy sposób aby się go pozbyć? Wyciągamy i wkładamy wtyczkę kilka razy. Nie trzeba stosować żadnego specjalnego płynu do czyszczenia. 

Jeśli nasze kable nie zostały odpowiednio zaterminowane (wykończone), to najprawdopodobniejszej zaczynają się utleniać. Warto co pewien czas wyjąć kable z terminali, odciąć "zepsuty"  fragment i podłączyć na nowo. Najlepszą metodą podłączenia jest zalutowany wtyk 4 mm, popularnie nazywany bananem. 


Dodatkowo, kable powinny być jednakowej długości dla obu kanałów. Jednak jeśli sprzęt stoi bliżej jednej strony, zostaje nam go zawsze za dużo. Kabli nie wolno zwijać w okrąg, tworzymy w ten sposób cewkę, która nie jest pożądana. Lepszą metodą jest zwinięcie kabla na kształt harmonijki. 

Dodatkowo o czym warto pamiętać, kable sygnałowe należy trzymać osobno od kabli zasilających. Bałagan w kablach za szafką na pewno nie sprawia, że system brzmi lepiej.

3. Prąd.
Przy podłączaniu naszego sprzętu do prądu, warto zapewnić im jak najkrótszą drogę. Nie korzystajmy z przejściówek, złodziejek lub wpinanych kolejno przedłużaczy. Jeśli w ścianie nie mamy odpowiedniej liczby gniazdek, aby wszystkie elementy podłączyć bezpośrednio, najlepiej skorzystać z prostej listwy rozgałęziającej. 

Jeśli już jesteśmy zmuszeni do rozdzielania zasilania, warto pamiętać aby grupować podobne kategorie urządzeń. Razem trzymamy źródła sygnału, gramofony, przedwzmacniacze gramofonowe oraz klasyczne przedwzmacniacze. Osobno możemy podłączyć wzmacniacze i inne urządzenia pobierające dużo prądu.

4. Wyłączamy przeszkadzacze.
Equalizer jest dobrym pomysłem jeśli tworzymy muzykę. Jeśli chcemy jej posłuchać, warto pamiętać, aby nie ingerować w oryginał. Wyłączamy wszystkie "poprawiacze" sygnału, czyli regulacje wysokich (bass) oraz niskich tonów (treble). Niektórzy próbują się bronić stwierdzeniem, że w zależności od muzyki można trochę poprawić słabsze nagrania... tyle tylko, że regulacje wprowadzają dodatkowe zniekształcenia w one nie mogą nam sygnału ulepszyć. Dodatkowo wymagałoby to kręcenia gałkami przy każdym utworze, tak jak w studiu, kiedy muzykę nagrywamy i dozujemy poszczególne ścieżki. 


Częstym błędem jest również używanie dwóch regulacji sygnału w torze. Niektóre z odtwarzaczy (i praktycznie wszystkie komputery) są wyposażone w układy regulacji głośności. Jeśli z nich korzystamy, to nie korzystajmy z regulacji na wzmacniaczu. Najlepsze brzmienie powinniśmy uzyskać zawsze przez jedną, główną regulację. Odgłosy komputera można wyciszyć (lub kupić odtwarzacz strumieniowy) a w odtwarzaczu ustawić poziom 100% lub 0 dB.

5. Słuchajmy muzyki w wyższej jakości.
Jeśli do słuchania używamy mp3-ek, tylko i wyłącznie z powodu wygody - warto poznać formaty kompresji bezstratnej, które są tak samo wygodne a brzmią o niebo lepiej. Korzystający z serwisów muzycznych on-demand, takich jak Spotify, Deezer czy Wimp powinna zainteresować opcja wyboru jakości strumienia. W przypadku Spotify Premium oraz Deezer jest to 320 kbps, czyli najlepsza jakość mp3. Wimp oferuje dodatkowo dostęp do muzyki w plikach FLAC. W rezultacie jakość powinna być identyczna z CD. 

Od kilku lat mamy również dostęp do nagra w jakości studyjnej, w formatach lepszych od CD, np. Studio Master FLAC. Aby w pełni docenić, jak dobrze brzmi muzyka w tej formie, zapraszamy na odsłuch.

Dziękujemy za lekturę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz