Ostatnio na naszym blog pojawiło się mniej wpisów. Główny winowajca całego zamieszania nazywa się Exakt i jest powodem co najmniej kilku nieprzespanych nocy.
Kiedy usłyszeliśmy go po raz pierwszy w Glasgow w zeszłym roku było podobnie. Od momentu kiedy mamy go w naszym salonie okazało się, jak wiele płyt trzeba przesłuchać na nowo - na każdej bowiem odkrywamy wiele rzeczy, których wcześniej nie było słuchać. Przy okazji takiego przeszukiwania dysku okazało się, że jednak gdzie cztery osoby, tam tak wiele metod na zapisanie tych samych informacji.
Jednym słowem - bałagan. Każdy ma swoją muzykę i własny sposób tagowania. Po połączeniu tego wszystkiego okazało się, że kilka płyt jest tak naprawdę zduplikowanych tylko zaimek. Dla komputera bowiem folder The Rolling Stones oraz Rolling Stones to już zupełnie co innego. Na szczęście zamieszanie nie trwało długo, gdyż korzystając z odpowiednich programów łatwo doprowadzić wszystko do porządku.
Jeśli jeszcze nie korzystają Państwo z odtwarzacza strumieniowego, a dopiero chcą zacząć przygodę z tą nową formą odtwarzania muzyki, zalecamy rzucenie okiem na własną kolekcję płytową i wybór sposobu w który to płyty chcemy skatalogować. Zazwyczaj proponowane to 'The Rolling Stones', 'Rolling Stones' lub 'Rolling Stones, The'. Ta ostatnia się przydaje, kiedy szukamy Stonesów czy Cranberries. O The zdaża się bowiem zapomnieć wielu osobom.
Kiedy już wszystkie płyty będziemy mieli w formie plików, będziemy mogli zdecydowanie szybciej i łatwiej przebierać w nawet największych zasobach płytowych. I wtedy jeszcze trudniej będzie nam odmówić sobie przyjemności posłuchania kolejnego albumu na systemie Exakt. I tak dalej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz