Jak brzmi kosmos? Nie słyszeliśmy jeszcze nagrań pan-galaktycznej jazzowej kapeli z Mos Eisley, ale za to możemy posłuchać nagrań z sygnałów odebranych przez podróżujące przez bezkresną otchałań sondy Voyager I oraz Voyager II. Obaj muzycy, rocznik 77' nie przejawiają skłoności do improwizacji, jednak skrzętnie notują fale eletromagnetyczne które do nich docierają. Do tak postałych dźwięków, będących swoistym zapisem podróży wytwórnia Lefse Records dobrała 14 autorów, którzy dodali własną muzykę, tworząć kompozycję 'The Space Project'.
Skąd ten pomysł?
"Matt Halverson, who runs the Portland-based label Lefse Records, was talking with his brother in law, Exogenesis President and Chief Scientist Sean Anklam, who described a trove of recordings the NASA-launched Voyager space probes had made in the outer solar system. Halverson, the Walter White to Anklam’s Hank Schrader, was overtaken by an idea: to commission imaginative artists to create songs and soundscapes out of the Voyager recordings. The interest among musicians—including , Spiritualized, Beach House, The Antlers, Mutual Benefit, Blues Control and others—was overwhelming. Lefse will release the resulting album, entitled Space Project"
Całość brzmi co najmniej dziwnie, jednak wielu osobom może przypaść do gustu. Osobiście wolałbym same dźwięki kosmosu na czarnej płycie... No właśnie. O ile wydanie na płycie CD można pominąć, o tyle wydanie na nośniku analogowym jest bardzo interesujące. Nawet na odtworzenie kiedy nabierzemy ochotę na muzykę elektroniczną lub alternatywną, jeśli nie jest to co ciągle słuchamy. Album kosztuje 16 funtów w sklepie muzycznym Boomkat. Obiecują, że niedługo będzie również dostępny w formie plików.