Jak zwykle najwięcej zamieszania dzieje się w sektorze video, gdzie trwa nieustanna walka na polu kto zaprezentuje większy telewizor, większą rozdzielczość, itd. Zazwyczaj nie są to informacje godne zbytniej uwagi (jak na przykład pokrzywione telewizory), ale nowemu standardowi HDMI chcielibyśmy jednak chwilę poświęcić. HDMI jest obecnie jednym z najbardziej popularnych standardów łączy audio/video, pozwalając na przesłanie dźwięku i obrazu za pomocą jednego kabla, co jest bardzo wygodne i lubiane przez klientów.
Obecnie dużo słyszymy o nowych telewizorach Ultra HD (4K), ale zwykle nie myślimy o tym co na tych telewizorach zobaczymy. Prawdę mówiąc, obecnie mamy duży niedobór filmów w tym formacie, szczególnie, że nie zaczęto jeszcze wydawać materiału 4K na płytach Blu-Ray. Większość producentów, próbuje "rozwiązać" ten problem, oferując klientom dostęp do platform streamingu filmów, aby chociaż stamtąd mogli pobierać filmy. W Polsce niedostępny jest amerykański Netflix, który taki streaming wprowadził po raz pierwszy i współpracuje na tamtym rynku np. z Sony.
Jeśli pamiętamy początki stosowania HDMI przez producentów, zapewne przypominamy sobie wiele problemów z połączeniami powodowanymi przez zabezpieczenie antypirackie w postaci protokołu HDCP (ang. High Definition Copyright Protection). Odtwarzacz DVD (a potem Blu-Ray) nie mógł wyświetlać obrazu w pełnej rozdzielczości lub nawet połączyć się z telewizorem lub projektorem niekompatybilnym z tym standardem. Czasami pomimo początkowego prawidłowo pracującego połączenia, potrafiło się wszystko sypać, kiedy tylko zmienialiśmy połączenia lub kable. Jednym słowem - koszmar, szczególnie, że chcielibyśmy tylko obejrzeć nasze filmy. Dla piratów to nie był problem i dalej dostępne są kopie bardzo dobrej jakości.
Otóż temat wraca, ponieważ Consumer Electronics Association, organizacja skupiająca producentów elektroniki opublikowała swoje zalecenia odnośnie nowych telewizorów Ultra HD. W czym tkwi problem? Otóż CEA chce aby każdy nowy telewizor korzystał z zabezpieczeń HDCP w nowej wersji, określonej jako 2.2. Dokładniej oznacza to, że każdy telewizor lub projektor powinien mieć przynajmniej jedno wejście kompatybilne z tym standardem. Nie jest on wstecznie kompatybilny z obecnie produkowanymi urządzeniami i na dodatek wymaga zmiany sprzętu, nie zaś oprogramowania.
O ile będziemy chcieli podłączyć nasz dotychczasowy sprzęt (np. PS3) do nowego telewizora obsługującego HDCP 2.2, to nie będzie problemu - zobaczymy wszystko tak jak powinniśmy. Gorzej jeśli kupimy źródło (np. odtwarzacz 4K) kompatybilne z tym standardem i będziemy chcieli go podłączyć do telewizora Ultra HD kupionego kilka miesięcy temu. Niestety nic nie zobaczymy. Najprawdopodobniej po upowszechnieniu się tego standardu, duże wytwórnie będą chciały inwestować w format sprzedaży fizyczny (lub online) materiału w 4K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz