Zespół australijskich naukowców wykorzystuje muzykę pop, fale radiowe oraz najmocniejszy radioteleskop południowej półkuli w celu śledzenia kosmicznych śmieci.
Naszą planetę okrąża wiele obiektów pochodzenia ziemskiego, niestety nie wszystkie są nam potrzebne. Resztki rakiet, stare lub uszkodzone satelity, to wszystko stwarza zagrożenie dla innych satelit oraz załogowych statków kosmicznych. Dlatego też zachodzi potrzeba śledzenia trajektorii lotu oraz orbit takich zanieczyszczeń. Metoda uczonych z Antypodów jest bardzo ciekawa i działa stosunkowo prosto. Obiekty na naszej orbicie odbijają fale FM. Odbite fale wracają do badaczy, dzięki czemu mogą oni na bieżąco obserwować niebo nad nami.
W kosmos lecą między innymi australijskie listy Top 40 muzyki rozrywkowej. Domyślamy się, że niektóre, bardziej inteligentne, elektroniczne podzespoły mogą chcieć się rozlecieć słysząc czasami "przeboje".
Z drugiej strony nadawanie muzyki AC/DC może mieć dodatkowe plusy - ewentualni kosmiczni najeźdźcy dwa razy zastanowią się nad inwazją naszej planety.
Dla ciekawych szczegółów: http://www.redorbit.com/news/space/1113017075/using-talk-radio-to-track-space-debris-120213/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz