czwartek, 2 stycznia 2014

Czy potrzebne jest nam jeszcze radio FM?


Czy w dzisiejszych czasach potrzebujemy jeszcze do czegoś radia FM? Pomijając korzystanie z fal radiowych do śledzenia kosmicznych śmieci, o czym pisaliśmy wcześniej... Od kilku lat nie posiadam tunera radiowego. Słucham jednak często radia, zazwyczaj o pełnych godzinach, aby poznać wiadomości, wybieram również audycje muzyczne aby poznać nową muzykę. Czasami zabieram słuchawki i słucham radia w drodze. Moim radiem jest odtwarzacz strumieniowy Linn'a, moim radiem jest komputer, moim radiem jest telefon i słuchawki

Cena dostępu do internetu, również tego mobilnego zmalała do tego stopnia, że można w miarę swobodnie z niego korzystać, nie patrząc na limity transferu. Każdy z odtwarzaczy Linn'a posiada wbudowany moduł tunera radia internetowego. Mogę słuchać wszystkich moich ulubionych rozgłośni z okolic Warszawy, ale mogę również bardzo prosto słuchać radia z innego miasta. Każda rozgłośnia nadaje w internecie. Wystarczy tylko wyszukać - po nazwie, rodzaju muzyki, lokalizacji, itd. Znalazłem fajną audycję w Bydgoskim radiu? Żaden problem, mogę słuchać jakbym tam był. Internet zamienia nam się w ogromną antenę o światowym zasięgu. 


Na dodatek - nic nie szumi (jak się zdarza w analogowym radiu), nie mam problemów z zasięgiem (bo jestem za daleko od anteny), mam większy wybór muzyki, informacji, audycji. Jakość może być zdecydowanie lepsza niż ta dostępna z radia. Jeśli tylko ktoś będzie miał ochotę, może wysyłać w świat strumień bezstratny - czyli dokładnie taki, jakbym dodał do playlisty mój ulubiony album z dysku. Klasyczne radio będzie się jeszcze trzymać w samochodach, jednak już niedługo tam również zostanie wyparte. 

Czy powinno nas to martwić? Raczej nie. Zwiększona konkurencja na rynku radia internetowego wymusi wcześniej czy później walkę nadawców o słuchaczy. Być może wrócą audycje autorskie, przykuwające słuchaczy na dłużej do głośników, a zniknie odtwarzanie muzyki z automatu. Bo jeśli znudzi mi się lokalna audycja, zawsze mogę przeskoczyć na Wyspy lub do spalonej słońcem Australii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz